Ślub

       Ślub odbył się w kościele parafialnym, w tzw. "Farze" - kościele pw. św. Michała Archanioła w Wieluniu - zabytkowym parafialnym kościele pokolegiackim należącym do najstarszych budowli zabytkowych Wielunia. Świątynia ta została zbombardowana przez Niemców we wrześniu 1939 r., a następnie rozebrana.
Obecnie na miejscu fary znajdują się jej zrekonstruowane fundamenty. Odbywają się tam ważne uroczystości religijno-patriotyczne.



Działo się to w mieście Wieluniu dnia dwudziestego czwartego czerwca tysięcznego dziewięćsetnego trzydziestego dziewiątego roku o godzinie jedenastej rano. Oświadczamy, iż w obecności świadków Edwarda Gradowskiego, naczelnika stacji kolejowej Witaszyce powiatu jarocińskiego w poznańskim lat trzydzieści pięć, zamieszkały na stacji Witaszyce i Mieczysława Teresiaka mechanika z Cukrowni Wieluń lat czterdzieści jeden zamieszkałego w Cukrowni Wieluń. W dniu dzisiejszym zawarty został związek małżeński pomiędzy Józefem Marciniakiem, kawalerem, urzędnikiem w Cukrowni Wieluń, lat dwadzieścia pięć mającym, urodzonym we wsi i parafii Rudlice gminy Skrzynno powiatu wieluńskiego, zamieszkałym w Cukrowni Wieluń, parafii Wieluń, synem Adama i Antoniny z Nawrockich małżonków Marciniaków, a Janiną Gradowską, panną biuralistką lat dwadzieścia dwa mającą urodzoną w Gąbinie tejże parafii powiatu gostyńskiego województwa warszawskiego, zamieszkałą w Cukrowni Wieluń parafii Wieluń, córką zmarłego Adama i żyjącej Ewy z Lendzionów małżonków Gradowskich.

Małżeństwo poprzedziły trzy przedślubne zapowiedzi wygłoszone w tutejszym parafialnym kościele w następujących dniach, w dwudziestym ósmym maja, w czwartym i jedenastym czerwca roku bieżącego. Nowozaślubieni oświadczyli iż intercyzy przedślubnej pomiędzy sobą nie zawierali. Związek ten małżeński pobłogosławiony został przez Księdza Józefa Małka miejscowego wikariatu. Akt ten nowozaślubionym i świadkom przeczytany przez Nas i przez Nich podpisany został.

Proboszcz parafii Wieluń

W. Przygodzki

Tyle ksiądz Przygodzki napisał w księdze parafialnej.

Zachowały się zdjęcia ślubne ( Fot. 44, 44a) Po ślubie małżonkowie wynajęli mieszkanie w Bieniądzicach u państwa Ignaczaków (Fot. 46). Dom ten stoi do dziś. Pani Małgosia, wnuczka państwa Ignaczaków pamięta, że dziadkowie wspominali o tym przy jakiejś okazji.

Mam jeszcze jedną pamiątkę po Jasi i Józefie - fragment zestawu do kawy i herbaty porcelany ćmielowskiej (Fot. 47). Znakiem wytwórczym zakładów jest napis Ćmielów bądź rysunek łabędzia na tle gałązek roślinnych. Jest to ich prezent ślubny - niestety nie wiem od kogo. Zestaw zawierał filiżanki do kawy i herbaty, talerzyki, dzbanki i dzbanuszki, itp. Niestety, brakuje już bardzo wielu z nich, ale przecież przetrwał wojnę, przeprowadzki no i ma już prawie 80 lat. Mimo wieku ciągle cieszy oczy swoim pięknem.